Nie da się ukryć faktu, że w dobie wszechobecnej i szeroko rozpowszechnionej metody kopiuj/wklej coraz trudniej jest trafić na treści autentyczne, inspirowane naprawdę oryginalnymi pomysłami. Tyczy się to zarówno tekstów pojawiających się w internetowych pseudo blogach, jak i coraz częściej tych powstających w ramach szkolnictwa wyższego, gdzie patologiczna metoda kopiuj/wklej przybiera już formę nagminnego plagiatu.
Według encyklopedii PWN, plagiat to „naruszenie osobistych praw autorskich polegające na przywłaszczeniu całości lub części cudzego utworu, pracy, nauk, dzieła artystycznego, itp., a także zapożyczenie treści z cudzych dzieł (bez względu na nośnik), podane jako własne i opublikowane pod własnym nazwiskiem”.
Mówiąc wprost, jest to zwykła kradzież, w tym przypadku własności intelektualnej, polegająca najczęściej na przepisaniu cudzej pracy dyplomowej oraz podpisaniu jej własnym imieniem i nazwiskiem. Taki proceder ma coraz częściej miejsce na polskich uczelniach wyższych, gdzie od lat całe rzesze nieuczciwych pseudo magistrów i krypto doktorantów próbuje co roku obronić pracę dyplomową nie swojego autorstwa.
Wyróżnia się trzy rodzaje plagiatu:
- Plagiat jawny, czyli świadome przypisanie sobie całości lub też części czyjegoś utworu, który jest chroniony przez Prawo autorskie.
- Plagiat ukryty – jest to powtórzenie, odwzorowanie jakiegoś utworu przy użyciu synonimów, które oddają dokładnie to samo znaczenie, tą samą konstrukcję myślową.
- Autoplagiat jest to powtórzenie wcześniejszych utworów lub ich części tego samego twórcy w nowym utworze.
Istnieją jednak utwory, które są wyłączone spod ochrony Prawa autorskiego, mimo że są one wynikiem działalności ludzkiej. Są to:
- akty normatywne lub ich urzędowe projekty,
- urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole,
- opublikowane opisy patentowe lub ochronne,
- proste informacje prasowe;
Nawiązując do szkolnictwa wyższego, zgodnie z obowiązującą od 1 września 2005 r. ustawą z dnia 27 lipca 2005 r. w razie popełnienia przez studenta czynu polegającego na przypisaniu sobie utworu lub jego części czyjegoś autorstwa rektor wstrzymuje postępowanie o nadaniu tytułu zawodowego do czasu wydania orzeczenia przez komisję dyscyplinarną oraz składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Obecnie w wyższych uczelniach plagiat jest zjawiskiem często spotykanym. Wśród najczęstszych przyczyn tego rodzaju praktyk popełnianych przez studentów socjologowie wymieniają, m.in.: brak czasu na wykonanie lub dokończenie pracy dyplomowej, niechęć do jej wykonania samodzielnie, nieumiejętność poradzenia sobie z takim zadaniem lub po prostu nieświadomość popełniania plagiatu.
Zawsze istnieje alternatywa…
W przypadku, gdy ktoś nie może sobie poradzić z napisaniem choćby planu pracy dyplomowej, zadanie go przerasta wpędzając w objęcia depresji, można zawsze skorzystać z porady specjalistów znających wysokie wymogi oświaty. Jedną z takich firm jest , której domeną jest kompetencja. W szeregi doradców tej jednostki wchodzi wiele osób z tytułem doktorskim czy profesorskim. Oczywiście, nie napiszą oni pracy za kogoś, ale na pewno pomogą w przygotowaniu się do jej napisania i przebrnięcia przez trudny okres obrony dyplomowej. Skorzystanie z takich usług jest zdecydowanie lepszą alternatywą niż ryzykowanie wyrzucenia z uczelni i odebranie tytułu zawodowego z powodu popełnienia plagiatu. Ale to już leży w indywidualnej gestii każdego przygotowującego się do pisania pracy dyplomowej.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.